Jesienne smaki w Dune Restaurants

Trzeba by kilka dni z rzędu stołować się w Dune Resort, by popróbować wszystkich nowości, które pojawiły się w menu obu restauracji wraz z nadejściem jesieni. Szef kuchni położył akcent na warzywa korzeniowe, czerwone mięso i rozgrzewające zupy, ale królową sezonu jest dynia, która pojawia się w kilku odsłonach, choć tylko raz w roli głównej.

Paweł Zelewicz, manager gastronomii w Dune Resort, informuje: – To już nasza tradycja, że wraz z nadejściem kolejnej pory roku modyfikujemy kartę dań. Obecnie dotyczy to już dwóch lokali, czyli Dune Restaurant Cafe Lounge, która otwarta została jako pierwsza sześć lat temu oraz działającej od lata tego roku Dune Brasserie & Bar, ulokowanej w największym z budynków kompleksu. Pierwszy lokal czynny jest od czwartku do niedzieli w godzinach 11.00 – 22.00 (w niedzielę do 20.00), a drugi przez cały tydzień, przy czym w godzinach 8.00 – 10.30 serwuje on śniadania, a od 12.00 do 22.00 jest restauracją a la carte. W bieżącej karcie wykorzystujemy dużo świeżych warzyw, które dostępne są o tej porze roku. Tak więc mamy więcej dodatków skrobiowych, potraw z czerwonego mięsa i cięższych sosów. Odpoczywamy na pewien czas od sałat, serwując więcej dań sycących, bardziej energetycznych, pasujących do coraz chłodniejszej pogody. Tak więc o ile latem hitem był na przykład nasz chłodnik, teraz zastąpił go – ku zadowoleniu klientów – żurek, dostępny w menu Dune Restaurant Cafe Lounge.

Zmiany dotyczą jednak obu lokali. W Dune Brasserie & Bar warto odnotować kilka zupełnych nowości.

Wśród starterów uwagę zwraca parafait z gęsiej wątróbki z figowym chutneyem, karmelizowanym orzechem laskowym i szałwią. Wykwintne danie z typu pasztetów, które ma szansę stać się w tym sezonie hitem karty.

Na pewno oryginalnym daniem jest zupa krem z kukurydzy na bulionie z pieczonego kurczaka. Z pozoru jest ono proste, wymaga jednak sporo pracy. – Zupa ta pojawiła się, bo trwa sezon zbioru kukurydzy. Trudność w jej przygotowaniu polega na tym, że trzeba ziarna pozbawić twardej skorupki, przy czym zwykłe miksowanie nie rozwiązuje sprawy. Trzeba ugotowaną kukurydzę zwyczajnie przefasować ręcznie przez grube sito, jak to robiły nasze babcie – podkreśla Paweł Zelewicz.

W grupie kanapek niezmiennie ogromną popularnością cieszy się tost pszenny za karmelizowaną cebulką i serem mimmolete, podobnie jak club sandwich z grillowanym kurczakiem, bekonem, jajkiem i serem. Ale pojawiła się obok nich kanapka z wołowiną z dodatkiem delikatnej cebulki i mimmoletem.

Wśród domowej roboty makaronów koniecznie wspomnieć trzeba gnocchi z chorizo i – uwaga – dynią oraz smażonym twarogiem. Danie wyjątkowe, podobnie jak gołąbek jagnięcy z gęsiną. Nietypowy, bo bez ryżu – sama kapusta nadziewana mięsem. Paweł Zelewicz rekomenduje: – Bardzo ciekawy smak. Nie każdy lubi jagnięcinę lub baraninę, ale tutaj jej smak krzyżuje się z delikatną gęsiną, tworząc coś naprawdę wyśmienitego. Danie bardzo sycące.

Od października w karcie Dune Brasserie & Bar pojawił się inny niż dotychczas rodzaj wołowiny – podawany jest obecnie stek z antrykotu z frytkami lub ziemniaczanym puree, sałatką lub warzywami. Dominujący dodatek to sos pieprzowy, truflowy lub Bernasie. Jeśli po takim daniu zamówimy nowy deser – mus bawarski z piernikiem i śliwką – poczujemy się jak w gastronomicznym raju.

Nie mniej zmian zastają goście w menu Dune Restaurant Cafe Lounge. Wrócił doskonały łosoś wędzony na zimno z marynowanymi podgrzybkami, szalotką, orzechem włoskim i crème fraiche.

Swoistym eksperymentem, ale naszym zdaniem skazanym na sukces jest wśród przystawek swojska kaszanka, delikatnie zasmażana z cebulką, a podawana z tostem.

Każdego dnia dostępna są mule, podawane na sposób klasyczny w białym winie z masłem czosnkowym. Wreszcie wspomnieć trzeba deskę serów – z winogronami i krakersami, czyli przekąskę do wina lub na finisz długiej kolacji.

Wspomniany wcześniej żurek, czyli bardzo „konkretna” jesienno-zimowa zupa podawana jest nietypowo, bo z twarogiem i oliwą majerankową. Goście otrzymują talerz z twarogiem, na który kelner wylewa gorący żurek.

Jeśli chodzi o dania główne, uwagę Czytelników zwrócimy na trzy. Po pierwsze – na risotto dyniowe z serkiem mascarpone i parmezanem. Po drugie – na comber jagnięcy (gotowany, a później obsmażony), z pasternakowym puree, boczniakiem i groszkiem cukrowym. I na finał polecimy Państwu pieczone udko z kaczki z sałatką z dyni, puree pietruszkowym i dla przełamania smaku z pigwą.

Paweł Zelewicz komentuje: – Jak widać dynia, typowo jesienne warzywo, piękne i charakterystyczne, wykorzystujemy na wiele sposobów. Wprowadziliśmy również dwa znakomite, można rzec klasyczne, desery. Serwujemy bowiem wykonywaną na miejscu napoleonkę z kremem orzechowym i orzechem karmelizowanym oraz tartę z jabłkami, domową kruszonką i lodami cynamonowymi – oczywiście naszej własnej produkcji.

Obecne menu dostępne będzie do Bożego Narodzenia. Goście spędzający święta w Dune Resort mogą liczyć na okolicznościową kartę dań, po czym zacznie obowiązywać menu zimowe, nieznacznie zmienione w stosunku do jesiennego.

Od listopada wracają do Dune weekendy tematyczne – tym razem pod hasłem „Dookoła świata”. Naprzemiennie w jednej i drugiej restauracji odbywać się będą w weekendy wieczory muzyczne, utrzymane w klimacie kultury różnych krajów. Będą również nawiązania kulinarne w postaci tzw. set menu.

Głównym motywem tegorocznego sylwestra w Dune Restaurant Cafe Lounge będzie klimat musicalu „Saturday Night Fiver”, a więc muzyka lat 70. i 80. ubiegłego wieku. – Zapowiada się bardzo kolorowa zabawa z mnóstwem świateł i nieśmiertelnym rytmami starego disco. Namawiamy gości do przebrania się w stroje z epoki. Zapewniamy, jak zawsze, bogaty bufet i otwarty do rana bar – zachęca Paweł Zelewicz.

Informacji na temat bieżącego menu, a także wydarzeń specjalnych można szukać na facebookowym profilu https://www.facebook.com/dunerestaurants.